Alkoholizm coraz częstszy wśrod młodzieży

Specjaliści ostrzegają, że ogromna większość nastolatków wie, jak smakuje alkohol, a nawet przyznaje się do jego regularnego spożywania.

Rzeszowscy działacze ds. trzeźwości starają się o ograniczenie dostępu do alkoholu, zwłaszcza dla ludzi młodych. Mówią m.in. o potrzebie wprowadzenia zakazu sprzedawania alkoholu na stacjach benzynowych i w godzinach nocnych.

Picie alkoholu przez młodzież

Z badań ESPAD, które objęły 15- i 16-latków w całym kraju, wynika, że aż 87% młodych ludzi w tym wieku chociaż raz w życiu sięgnęło po alkohol. Prawie 60% przyznało się do spożywania napojów wyskokowych w ciągu ostatniego miesiąca.

Zdaniem Barbary Łukasik, psychologa z Centrum Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Rzeszowie, najczęściej problem z alkoholem mają dzieci, których choć jedno z rodziców pije. Terapeuci uzależnień młodych ludzi wykluczają jednak niski status finansowy jako główną przyczynę picia. Zarówno młodzi ludzie pochodzący z biedniejszych rodzin, jak i ci bogatsi, przyznają się do spożywania alkoholu. Często jest to spowodowane chęcią zwrócenia na siebie uwagi zapracowanych rodziców lub zaimponowania znajomym.

Wakacyjna przygoda

Według zastępcy komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie Jadwigi Jabłońskiej liczba nastolatków sięgających po alkohol szczególnie wzrasta w okresie wakacyjnym, kiedy to młodzi ludzie nie mają ciekawych rozrywek i starają się w jakiś sposób wypełnić swój wolny czas – np. poprzez spożywanie alkoholu.

Psychologowie zwracają uwagę na postawę rodziców dzieci nadużywających alkoholu. Często przez długi czas starają się oni nie dostrzegać tego problemu u swoich dzieci, uważając, że są one „ponad to”, że „ich to nie dotyczy”. Wielu rodziców zaniedbuje również uświadamianie dziecka co do zagrożeń spożywania alkoholu oraz niestety, daje mu zły przykład, samemu pijąc w jego obecności. Popełniają tym samym ogromny błąd, a obecnie coraz młodsze dzieci muszą być leczone w klinikach uzależnień. – Najmłodsza pacjentka, jaką konsultowałam, miała tylko 12 lat – podsumowuje psycholog Barbara Łukasik.